Siemacie, dziś temat cieżkiego kalibru - jak leczyć alkoholizm ??? Mój najlepszy kumpel stacza się na alkoholowe dno, a ja nie mam pojęcia jak mu pomóc. Kiedys nam się fajnie razem imprezowało, ale teraz już on przegiął pałę, a ja zacząłem taką pracę, na której mi bardzo zależy i nie chce jej stracić przez alkohol. Tyle, co zdażyłem sobie poczytać w sieci to niestety można go już zaliczyć do grona alkoholików… Pytanie co można zrobić, aby go z niego wyciągnąć…???

A da radę sie go zaciągnać do jakiegoś psychoterapeuty? Są w końcu ośrodki leczenia uzależnień, gdzie można by mu już konkretnie pomóc, ale trzeba zacząć od takiej właśnie wizyty. Potem dopiero odwyk, leki i terapia.

Po pijaku się zgadza na takie działanie, a jak wytrzeźwieje, to uważa, ze nie ma zadnego problem z alkoholem…

taaaa…. Skądś to znam … ale jak sam tego nie zrozumie, to za dużo nic nie wskórasz… Może nagraj jak się zachowuje i pokaz mu to? Żeby sobie uświadomił gdzie zabrnął?

trochę mi tak głupio… sam pewnie nie chciałbym, aby to zrobił, ale wlasciwie to nie wiem, jak mu w ogóle zwizualizować, że przegina…On nadal tkwi w naszej beztroskiej studenckiej rzeczywistości, a w końcu ten etap już za nami.

To tym bardziej szybko działaj, bo im później, tym gorzej…