Pytam tak z ciekawości, a jednocześnie zbierając trochę informacji. W przyszłości już wiem, że będę musiał wymienić znaczną część swojej floty (większość samochodów to pojazdy używane, dodatkowo kupione na kredyt). Dlatego teraz próbuję się zorientować, jaka opcja jest najlepsza.

Co!? O chłopie, Ty naprawdę brałeś samochody używane na kredyt? :D To już trzeba było nówki brać. Raz, że masz pewność, że samochód Ci dłuzej wytrwa, a dwa, że przynajmniej wiesz, za co płacisz i wiesz, ż enie był na przykład paskudnie bity. A tak to ile Ci wytrzymały? 4-5 lat?

No… 3,5 sobie owyobraź… Myślę, że jeszcze te dwa lata pociągną, ale rzeczywiście ich utrzymanie jest koszmarne. A Bralem na kredyt bo wtedy nie widziałem po prostu lepszej opcji dla siebie.

Nie dziwię się pewnemu obruszeniu kolegi wyżej :) Sama uważam, że leasing samochodowy jest dużo lepszym rozwiązaniem, jak kredyt. Przede wszystkim biorąc pożyczkę zapłacisz dużo więcej, a tak leasing samochodów nowych, czy używanych jest po prostu dużo tańszy. Więc na przyszłość kolego – pamiętaj, jeśli nowe pojazdy, to nie kredyt, a leasing.

Powiedzmy, że jeszcze rozumiem, jak kolega by prowadził jakąś wielką firmę, w której można pozwolić sobie na kredyt, ale tutaj rzeczywiście sobie trochę w stopę strzeliłeś. Już sobie wyobrażam, ile musiałeś czekać na akceptację ze strony kredytodawcy :) Leasing jest też po prostu dużo szybszy. A jeszcze jak bierzesz go z firmą taką jak Leasing 24, to jeszcze masz super warunki.

Dobra, dobra, zrozumiałem, żeście na człowieku siedli :P Rozumiem swój bład, taką decyzję wtedy podjąłem i mówi się trudno. Ale teraz rzeczywiście postawię na leasing. EOT.